Wloczykij: „Pionek czteronożny” „przyjaciel z dzieciństwa” kojarzy się z koniem – jak z niedźwiedziem – nie wiem.
Ciekawe miałeś dzieciństwo :D My obstawialiśmy psa :D Ale domyślam się, że chodziło o misia, który jak dorośnie jest niedźwiedziem i wtedy przestaje być tak miło (stąd tekst w podpowiedzi o tym).
Wloczykij: Dlaczego była informacja, że są dwa sektory jak był jeden z dwoma kodami.
To niestety wynika z ograniczeń silnika- jeśli zrobisz zadanie bez sektorów, to obojętnie, który z wielu kodów wprowadzi drużyna- zamknie całe zadanie. Jeśli kodów jest więcej na zadaniu muszą być one podzielone na sektory.
Odnoście samej gry:
+ pomysł na fabułę rewelacyjny
+ fajne opisywanie kodów, np. "gówniana robota", "szczyt K2"
+ wykorzystanie ławki z Lindleyem, którą osobiście bardzo lubię :)
+ wykorzystanie stereogramów jako kart szansy
+ zadanie z QR kodami, które wymagało czegoś więcej niż pstryknięcia 1 foty i powrotu do samochodu
- w pewnym momencie urwała się zasada, że tyle, ile oczek wychodzi = numer poszukiwanej ulicy; może przegapiliśmy tą informację na briefingu, ale wydawało nam się, że tak będzie przez całą grę, co zaprowadziło nas na Nowy Świat 35 zamiast 3
- często piszemy kody markerem niszcząc mienie publiczne :D ale pisanie kodów na rzeczach, które stanowią swego rodzaju atrakcję turystyczną (Ziemia, tablica w Parku Fontann) osobiście mi się nie podoba
- zadanie z niedźwiedziem - nie mam zielonego pojęcia (ani w żadnym innym kolorze), jak po tym, że koleś z zadania jest wierzący i ma 4 nożnego pionka, który kojarzy się z dzieciństwem, mieliśmy wpaść, że chodzi o niedźwiedzia pod kościołem? o_O moim zdaniem było to niewygooglowalne ;)
- niewiele pomagające / rozjaśniające podpowiedzi, np. w niedźwiedziu, w Lindleyu- mogły "pomóc" tylko wtedy, kiedy drużyna już wiedziała, co to za miejsce i to ją tylko upewniało; dla kogoś, kto z zadania nie wiedział, gdzie jechać absolutnie niczego to nie wnosiło
- mylące zdjęcie z katedrą w roli głównej - gdyby w zadaniu była mowa o tym, że trzeba szukać miejsca, z którego zdjęcie zostało zrobione, to byłoby cudnie; natomiast z tego, co pamiętam była mowa o tym, że zdjęcie naprowadzi nas bezpośrednio na poszukiwane miejsce
- przekopiowanie zadania z kwiatkami z internetu - trochę szkoda ;)
Podsumowując: zgadzam się z Jankiem, że 1 część gry była lepsza i gdyby cała gra tak wyglądała, to moja ocena byłaby wyższa. Gra miała potencjał, który moim zdaniem nie został do końca wykorzystany. Natomiast jeśli by to dopracować, to pierwsza zgłaszam się na drugą część takiej rozgrywki :)
Na koniec z cyklu "Z życia drużyny":
Al. Jerozolimskie, kod "gówniana robota". Podjeżdżamy, Bojan wypatrzył oddział banku i uderza w te słowa:
- To będzie na banku kod, jak nic, bo Piotrek pracuje w banku. Gówniana robota!
:D :D :D :D :D
I oczywiście: gratulacje dla wygranych! :) Dziękuję za grę i do zobaczenia na kolejnych! :)