|
Forum moderators:
Anzurbey, sENior_Antonio, СвердLove, lenocka, rrydziu, stupefied, klaszcze_u_rubika
beo314: Tu jest pierwszy duży minus, za Radka telefon do kogoś z organizatorów, który został ucięty "no to macie pecha". Przy takiej argumentacji odechciewa się czegokolwiek, równie dobrze mógłby usłyszeć coś w rodzaju "jak się nie podoba to spadaj". Mogło być to spokojnie zamienione na "założyliście źle, przemyślcie to jeszcze raz", bez wyjątkowo przykrego olania.
Zweryfikuj proszę z Radkiem treść rozmowy z organizatorami, bo nie wyglądała ona tak jak ją opisałeś. Sformułowanie "no to macie pecha" nastąpiło na sam koniec, kiedy do Radka nie docierały argumenty, że poruszamy się po wszystkich stacjach i że być może taktyka którą przyjęliście była błędna. Nie wiem czego oczekiwaliście? Że podamy Wam kod, że podamy Wam godzinę o której będziemy na stacji Racławicka? beo314: "Błąd został poprawiony po interwencji drużyn (wybaczcie, jeśli trwało to długo, ale też jesteśmy zależni od szybkości internetu), stąd tylko 3 drużyny grające po ciemnej stronie mają bonus za to zadanie." - jakkolwiek długo by to nie trwało, to nie jest problem drużyn, tylko organizatorów. Stąd szanse na bonus były, delikatnie mówiąc, nierówne. Bonus stanowi rekompensatę za stratę czasową jaką poniosły 3 pierwsze drużyny w wyniku naszego błędu. Wszystkie drużyny zostały potraktowane tak samo i dostały 15 minut bonusu. U was w zadaniu nie było błędu i zrobiliście to zadanie szybciej niż drużyny, które miały błąd nawet po odliczeniu czasu bonusowego. beo314: Przy budowie miecza odniosłem bardzo niemiłe wrażenie faworyzowania. W trakcie składania naszego ciągle słyszałem kolejne ograniczenia, wymyślane W TRAKCIE. Tego nie wolno, tego już nie rozcinajcie, nie zużywajcie za dużo taśmy, miecz nie może być węższy niż 5 cm itd. Wpadliśmy na pomysł zbudowania czegoś na kształt podwójnego miecza Dartha Maula, usłyszeliśmy że nie... ale dlaczego? Argumentacja "bo tak" jakoś do mnie nie przemawia. A od ilości zużytej taśmy zależy bardzo mocno sztywność konstrukcji, więc rozsądnym byłoby udostępnienie każdej drużynie DOKŁADNIE takiej samej ilości. Mam nadzieję, że to tylko moje zmęczone i przemarźnięte wrażenie, że poczułem się ograniczany bardziej niż inni. Zasady nie zostały wymyślane W TRAKCIE. Wydaje mi się, że wybiórczo słuchałeś tego co mówiliśmy. Nikt nie mówił, że miecz nie może być węższy niż 5 cm. Liczyliśmy na uczciwość graczy i nie przedłużanie miecza w nieskończoność. Zresztą zarówno dla Waszej drużyny jak i drużyny CCCP, skończyło się to przegięciem konstrukcji miecza, który musieliście skracać. Wydaje mi się, że nikt nie był faworyzowany przy tym zadaniu. Mieliście najdłuższy miecz ze wszystkich drużyn, więc naprawdę nie wiem o co chodzi. Wystarczy zapytać drużyny Igora i hardcorecopatrol, że główną zasadą było utrzymanie miecza w poziomie.
|
Jeżeli chodzi o kod na dupie nosorożca, to przyznaję, że był za trudny do znalezienia, jednak był to jedyny kod, "wrednie" ukryty.
|
(
)
[
11/28/2010 7:51:01 PM (UTC +2)
]
'no to macie pecha' pojawilo sie tak jak Janek powiedziales a argument dotarl, tylko był po tym czasie taki sobie. Co jak co ale Janku Ty wiesz ze nie oczekuje czyjejkolwiek pomocy ze strony org. w rozwiazywaniu zagadek, a zwlaszcza podawanie kodu badz proszenie o podjechanie na stacje raclawicka.
|
(
)
[
11/28/2010 8:09:14 PM (UTC +2)
]
Nas ten nosorożec kosztował jedną, albo nawet dwie pozycje. Nie patrzyłem na zegarek, ale jak weszliśmy do budynku to pięć kodów znaleźliśmy szybko, a później długo sprawdzaliśmy każdy zakamarek aż skończył się czas. Jakaś wskazówka o tym, że kody nie muszą być koniecznie w budynku zdecydowanie by się przydała. W treści zadania, albo jakoś przemycona na miejscu. Zwłaszcza, że we wcześniejszych zadaniach kodów poza budynkami nie spotkałem i nie było podstaw żeby myśleć, że taki może się zdarzyć.
Ale oprócz tego grało się bardzo przyjemnie. Bardzo fajne lokacje (z tą z nosorożcem na czele - rysunki w takim miejscu miały w sobie sporo Mocy :) ), ciekawe zagadki. Pogoda też dodawała trochę uroku zmaganiom. Bonusy sztabowe mogły być trudniejsze (zamiast zdjęć głównych aktorów nie pogardziłbym jakąś zagadką związaną z Expanded Universe ;) ).
|
Radku, oczywiście wiem, że nie chciałeś pomocy, ale też niespecjalnie wiem po co w ogóle był ten telefon i czego po nim oczekiwałeś? Nie uważam, żeby Jadzia zachowała się "po chamsku" jak to określiłeś ... musisz wziąć pod uwagę to, że dzwonicie po tym jak 10 pozostałych drużyn odebrało od nas kod i masz pretensje, że nie możecie nas znaleźć? Pierwsza myśl jaka mi się nasuwa, to że dzwonicie bo jesteście źli, że jako jedyna drużyna nie zrobiliście zadania, wyprowadź mnie z błędu, jeżeli tak nie było?
|
(
)
[
11/28/2010 9:09:51 PM (UTC +2)
]
A mi się gra bardzo podobała, zadanie możliwe do rozwiązania w krótkim czasie, kody widoczne, miejsca fajne i ciekawe.
Nie mam do czego się przyczepić co do gry, aczkolwiek były momenty że trzeba było wynik naszego rozwiązania zadania lekko "poprawić" aby miał on sens - polecam.
Osłabiają mnie problemy że "a" to "b" a "z" to "c" i jakieś tam inne w/w. Jak gram w Encountera już jakiś czas to nie przypominam sobie aby jakaś gra była idealna i z tym trzeba się liczyć grając w każdą kolejną.
Po za tym wszystkim to w końcu może wszystkie problemy,zażalenia itp. będą wyjaśniane zaraz po grze a nie na forum. Chyba już kiedyś była o to prośba...
Pzdr
|
(
)
[
11/28/2010 11:01:32 PM (UTC +2)
]
oczekiwałem potwierdzenia że jeszcze podróżujecie i potwierdzenia mojego założenia że od pojawienia się podpowiedzi jeśli jestem na krańcowej stacji to raz na jakiś czas Was zobaczę.. rozwazalem tez odpowiedz "nic Ci nie powiem".
przypomnij sobie zadanie z mini jeżdżącym po trasie siekierkowskiej. wiem że to inna zasada poruszania, inne możliwości. Ja w ciągu etapu zrobiłem dobrych kilka rund wokół trasy. I dało się mnie złapać na obie strategie - dogonienie, bo wiadomo gdzie jestem w danym momencie i poczekanie, bo jechalem z taką prędkością że poczekanie też może się opłacić. Założenie w tej grze miałem podobne, miałem pecha, bo nie przewidziałem że będzie wysiadanie. dyskusji już nie chce kontynuować bo nic nie wniesie. Co do zachowania, moja uwaga nie dotyczyła Jadzi, tylko sytuacji po grze, ale to już nieistotne.
i odpowiadajac na pytanie - dzwoniac z metra nie mialem informacji ile druzyn ma kod. zadzwonilem bo minelo nas 5 metro bez agenta. i jeszcze jedno,mnie nie irytuje przegrywanie, potrafię przegrywać i będąc na ostatnim miejscu znakomicie się bawić i podczas tej gry też się świetnie bawiłem.
|
(
)
[
11/29/2010 12:27:01 AM (UTC +2)
]
Jak to jest, ze im blizej pierwszego miejsca tym gorsze oceny wiekszosci gier i odwrotnie ;) My pojechalismy sie swietnie bawic i ten plan udalo sie zrealizowac. Dzieki za to i do nastepnej gry!
|
rrydziu: Co do zachowania, moja uwaga nie dotyczyła Jadzi, tylko sytuacji po grze, ale to już nieistotne. Ale właśnie dla mnie właśnie to jest najważniejsza kwestia, dlatego że zarzucasz nam chamskie zachowanie po grze, co według mnie wcale nie miało miejsca, proszę więc o sprecyzowanie. Poza tym, ktoś inny z Twojej drużyny, stwierdził kilka postów temu, że było to chamskie zachowanie. Tak swoją drogą to szkoda, że nie poczekaliście jeszcze 3 minut na tej stacji, bo akurat wsiadaliśmy do metra jadąc na Racławicką, fakt że dało by to wam może ze 2 minuty, ale mielibyście niepowtarzalną okazję zobaczyć Vadera :P
|
(
)
[
11/29/2010 12:25:38 PM (UTC +2)
]
Chcialabym tu wstawic swoje 5 zlotych jesli mozna. Nie chce jeszcze bardziej rozdmuchiwac ognia, tym bardziej ze z Jasiem o tym juz gadalismy, ale tez uwazam ze mowic "to wasz problem chcecie wchodzicie do budynku nie to wasz problem" nie jest normalnym zachowaniem, gdyby ktos z mojej druzyny wpadl do dziry z woda nie czujac pod soba dna i nie daj Boze cos by mu sie stalo to byl by to problem nie tylko nasz ale tez i organizatorow. Rozumiem ze mozna sie stresowac z powodu telefonow z krzykami od graczy ale moze powinniscie next time wysluchac do konca i rozwazyc to to mowicie.(w swoim przypadku mowie o konkretnej osobie)
|
(
)
[
11/29/2010 12:29:47 PM (UTC +2)
]
Jesli chodzi o moja ocene to jest nia 7, chcialam postawic mniej, no ale bardzo mi sie podobala ostatnia lokacja i widac bylo ze dlugo i starannie robili ta gre nie wiecej niz 7 za 17 stycznia, za zadanie z 15 min bonusu i za dupe hipopotama czy nosorozca nie wiem kto to byl. http://cdn.endata.cx/data/buttons/post_message_ru.gif
|
Dziba: Chcialabym tu wstawic swoje 5 zlotych jesli mozna. Nie chce jeszcze bardziej rozdmuchiwac ognia, tym bardziej ze z Jasiem o tym juz gadalismy, ale tez uwazam ze mowic "to wasz problem chcecie wchodzicie do budynku nie to wasz problem" nie jest normalnym zachowaniem, gdyby ktos z mojej druzyny wpadl do dziry z woda nie czujac pod soba dna i nie daj Boze cos by mu sie stalo to byl by to problem nie tylko nasz ale tez i organizatorow. Rozumiem ze mozna sie stresowac z powodu telefonow z krzykami od graczy ale moze powinniscie next time wysluchac do konca i rozwazyc to to mowicie.(w swoim przypadku mowie o konkretnej osobie) Zgadzam się z tym, że miejscówka na 17 stycznia była niebezpieczna, trochę źle przez nas oznaczona, na swoje usprawiedliwienie dodam jedynie to, że nie spodziewałem się, że ktokolwiek będzie chodził po drewnianych belach na piętrach, zdaję sobie sprawę, że powinniśmy zrobić tam oznaczenia EN STOP, ale to nauka na przyszłość. Nie mniej jednak, jeżeli poziom zagrożenia jest 5!, to należy rzeczywiście uważać na każdy krok który się stawia, także myślę, że Gleb zgodzi się ze mną, że wpadł do wody, również przez własną nieuwagę. Podtrzymuję również zdanie, że odwoływanie poziomu po waszym telefonie, byłoby jednak zbyt pochopną decyzją. Moim zdaniem były już na grach bardziej niebezpieczne miejsca i dało się chodzić po tym budynku bez uszczerbku na zdrowiu, wystarczyło po prostu być ostrożnym.
Tak swoją drogą, nieco poza tematem gry, fajnie byłoby się złożyć (chodzi mi o organizatorów) na zakup taśmy obrandowanej ENCOUNTEREM i EN STOP, tak żeby niektóre drzwi, bądź dziury zaklejać taką taśmą, jest to po pierwsze dużo lepiej widoczne, po drugie stanowi jakąś tam przeszkodę w przejściu, więc zapewne zwracałoby to większą uwagę graczy, ale to pewnie temat do rozważenia na jakimś spotkaniu organizacyjnym.
|
Wracają jeszcze do zadania z językiem Aurebesh i miejscówką w Piasecznie. Podczas robienia zadania, pisałem jego tekst czcionką Arial, po czym zamieniałem ją na czcionkę Aurebesh, także o błędzie nie było mowy. Z resztą zostało to potem przeze mnie sprawdzone, na podstawie znaków języka z wikipedii i wszystko się zgadzało. To co okazało się błędem, to fakt że w linku dla ciemnej strony mocy, wystąpiło zero, które niestety jest łudząco podobne do litery W w języku Aurebesh. Sprawdzając to zadanie w samochodzie po Waszym telefonie, zrobiliśmy dokładnie ten sam błąd co wszyscy gracze nie zauważając różnicy. Poniżej link do zdjęcia, jeżeli się dobrze przyjrzycie zobaczycie, że zero jest odrobinę węższe niż litera W. Robiąc zadanie należało to zero po prostu napisać inną czcionką, co uniknęłoby nieporozumień. http://d1.endata.cx/data/games/21760/04925_ciemna.jpg
|
(
)
[
11/29/2010 12:52:42 PM (UTC +2)
]
pomysł taśmy fajny. co do 17 stycznia, zgadzam się że była niebezpieczna ale bywałby bardziej niebezp. ale uważam że była zbyt słabo oznaczona. Do pomieszczeń z drewnianą podłogą nie powinno być wogóle wstępu. I na piętrach gdzie nie było fragmentów podłogi powinny być na ścianach opisane żeby jednak nie iść tam po wąskiej krawędzi bo nie ma czego tam szukać, chyba że chce się szybko zlecieć na dół.
|
(
)
[
11/29/2010 1:05:57 PM (UTC +2)
]
Dziba: Chcialabym tu wstawic swoje 5 zlotych jesli mozna. Nie chce jeszcze bardziej rozdmuchiwac ognia, tym bardziej ze z Jasiem o tym juz gadalismy, ale tez uwazam ze mowic "to wasz problem chcecie wchodzicie do budynku nie to wasz problem" nie jest normalnym zachowaniem, gdyby ktos z mojej druzyny wpadl do dziry z woda nie czujac pod soba dna i nie daj Boze cos by mu sie stalo to byl by to problem nie tylko nasz ale tez i organizatorow. Rozumiem ze mozna sie stresowac z powodu telefonow z krzykami od graczy ale moze powinniscie next time wysluchac do konca i rozwazyc to to mowicie.(w swoim przypadku mowie o konkretnej osobie) Olga, ja w ogóle byłam przeciwna braniu tej miejscówki. Ale demokratycznie została podjęta decyzja, że jednak ją bierzemy. Gdy dzwoniliście byłam jeszcze w Metrze i ledwo słyszałam, co mówicie. Na Wasze obawy, że niebezpiecznie, że to budynek policji, itd. powiedziałam, że do Was należy decyzja, czy wchodzicie, czy nie i że poziom jest póki co aktywny i nie odwołamy go w tej chwili. Jeśli odczytaliście te słowa jako "to wasz problem" itd. to przepraszam, nie było to moją intencją :) Przykro mi z powodu kąpieli Gleba, ale skoro Marcin nie grał w terenie, to ktoś musiał go zastąpić ;)
|
(
)
[
11/29/2010 5:00:10 PM (UTC +2)
]
klaszcze_u_rubika: Zgadzam się z tym, że miejscówka na 17 stycznia była niebezpieczna, trochę źle przez nas oznaczona, na swoje usprawiedliwienie dodam jedynie to, że nie spodziewałem się, że ktokolwiek będzie chodził po drewnianych belach na piętrach, zdaję sobie sprawę, że powinniśmy zrobić tam oznaczenia EN STOP, ale to nauka na przyszłość. Nie mniej jednak, jeżeli poziom zagrożenia jest 5!, to należy rzeczywiście uważać na każdy krok który się stawia, także myślę, że Gleb zgodzi się ze mną, że wpadł do wody, również przez własną nieuwagę. Podtrzymuję również zdanie, że odwoływanie poziomu po waszym telefonie, byłoby jednak zbyt pochopną decyzją. Moim zdaniem były już na grach bardziej niebezpieczne miejsca i dało się chodzić po tym budynku bez uszczerbku na zdrowiu, wystarczyło po prostu być ostrożnym.
Tak swoją drogą, nieco poza tematem gry, fajnie byłoby się złożyć (chodzi mi o organizatorów) na zakup taśmy obrandowanej ENCOUNTEREM i EN STOP, tak żeby niektóre drzwi, bądź dziury zaklejać taką taśmą, jest to po pierwsze dużo lepiej widoczne, po drugie stanowi jakąś tam przeszkodę w przejściu, więc zapewne zwracałoby to większą uwagę graczy, ale to pewnie temat do rozważenia na jakimś spotkaniu organizacyjnym. Watpie w ze Gleb chodzil po drewnianych belkach, to raczej Gosha lubi sie w to bawic. Niebiezpieczny ten budynek byl dlatego ze pod pietrem na dole bylo jeszcze cos czego nie mozna bylo zauwazyc i to cos bylo zalane woda. I cale szczescie ze nikt wiecej do tej dziury nie wpadl...
|
|
|
|
